Szmaciana lalka pod choinkę

 Co kupić dziecku pod choinkę – to pytanie z pewnością nurtuje niejednego rodzica. Sklepowe półki w okresie przedświątecznym uginają się od propozycji producentów, wystawy kuszą blaskiem i krzykliwością. Czy zastanawialiście się kiedyś, czego tak naprawdę oczekują od nas dzieci? Aby zaspokoić ich ego powinniśmy dać im coś wyjątkowego. Tylko, co to właściwie znaczy?

Dzieci intuicyjnie i o wiele częściej niż dorośli codziennie wykorzystują wyobraźnię do tworzenia w głowie otaczającego je świata. Późniejszy system edukacji, zmuszający je do  poszukiwania zwykle jednej poprawnej odpowiedzi, np. podczas klasówek i testów zaliczeniowych, bardzo je krzywdzi i zabija w nich tę wrodzoną kreatywność.

Narysuj mi dziabąga

Podarowanie dziecku zabawki, która tuż po świętach wyląduje w kącie jest w konsekwencji smutnym rozwiązaniem. Ważne, aby rozbudzać w dzieciach chęć tworzenia, zmuszać je do myślenia i używania wyobraźni. Aby temu zapobiec, można zaproponować swoim dzieciom narysowanie „dziabąga”.

„Dziabąg” to ulubiony wytwór wyobraźni jedynej w Polsce trenerki myślenia wizualnego – Klaudii Tolman. Co to jest dziabąg? Czy jest jeden dziabąg? „Nie, dziabąg może być wszystkim!” – odpowiada Tolman. „Kiedyś zilustrowałam książeczkę, którą napisała mama 11-letniego autystycznego chłopca (Frycek). Chłopiec ten ma stworzony w swojej głowie świat Archów, stąd tytuł – „Pewnej Nocy w Archatkowie”. Archy to jego ulubione zabawki, czyli puste butelki po herbatce Ice-Tea... Dla Frycka  to jest jego świat i to on w pełni nim zarządza”.

 

Mamo, ja chcę pomarzyć

Dzieci (także autystyczne) mają naturalną zdolność do kreowania rzeczywistości. „Rodzice powinni pozwalać dzieciom marzyć, tworzyć, patrzeć i pielęgnować obrazy, które tworzą w wyobraźni” – dodaje Tolman.  

Jeden z amerykańskich komików typu stand-up, George Carlin, uważa, że „dzieci mają teraz za dużo zajęć: karate, zajęcia muzyczne, coś jeszcze… A co z tzw. „day dreaming”? Co by się wydarzyło, gdyby dać dzieciom 3 godziny dziennie na marzenia? Pozwólmy dzieciom pomarzyć, a później stworzyć to, o czym marzą, samodzielnie zrobić zabawki, wymyślić gry”.

To prawda. Dzieci mają ogromny potencjał twórczy. Ważne jest, aby rodzice pozwalali im się rozwijać. Zapewnianie dziecku gotowych i aktualnie modnych rozwiązań, także w postaci zabawek jest zabijaniem w nich dziecięcej kreatywności.

Uwadze rodziców polecam projekt Child's Own Studio, polegający na tym, że najpierw dzieci rysują zabawkę swoich marzeń, a firma szyje ją na zamówienie specjalnie dla nich, jako pojedynczy egzemplarz.

Szmaciana lalka, jednooki stwór, wagon ze smokiem – to mogą być rozwiązania na świąteczne prezenty. Poproście swoje dzieci o narysowanie wymarzonej zabawki, lalki, strażackiego wozu, a potem spróbujcie mu ją uszyć, albo ulepić z ciastoliny, modeliny, gliny itp. I podarujcie dziecku na gwiazdkę. W ten sposób można stworzyć cały świat dla jednej postaci i dla naszego dziecka.

Każdy człowiek , a dziecko w szczególności, lubi otrzymywać prezenty. Jednak na dobre samopoczucie obdarowanego wpływa ich nietuzinkowość. Jeśli zadbamy o niezwyczajność prezentu, sam obdarowany również poczuje się wyjątkowy. 

Zdjęcia:  http://rysowanepluszaki.blogspot.com/