Bela siana i puste wiadra lepsze od „małpiego gaju”
W czasach kiedy dzieci coraz rzadziej podejmują jakikolwiek wysiłek fizyczny, dorośli rozmyślają co by tu zrobić, by zachęcić je do aktywności. Na osiedlach powstają więc skomplikowane place zabaw z wieloma sprzętami i drabinkami. Ale czy to jest im na pewno potrzebne?
Idąc codziennie z dzieckiem na spacer po szkole czy przedszkolu zazwyczaj kierujemy się w stronę rozbudowanych i świetnie wyposażonych placów zabaw. Wielu dzieciom początkowo bardzo podoba się takie spędzanie wolnego czasu, ale kiedy po raz kolejny przejdą tę samą drabinkę czy zjadą po tej samej zjeżdżalni zaczyna się robić nudno… Czy zatem warto codziennie pędzić na plac zabaw czy też może spróbować dać dzieciom szansę na kreatywne spędzanie wolnego czasu?
Naukowcy z Uniwersytetu w Melbourne postanowili zbadać temat i ocenić sposób spędzania wolnego czasu przez dzieci szkół podstawowych z dostępem do różnych form zabaw. Jakie były ich wnioski? - Umieszczenie na placach zabaw prostych przedmiotów, takich jak np. skrzynie czy wiadra bardziej zachęca dzieci do aktywności i twórczego myślenia niż wstawienie drogiego sprzętu do zabawy.
W badaniu wzięło udział 120 uczniów w wieku od pięciu do 12 lat uczęszczających do Katolickiej Szkoły Podstawowej w Ballarat. Wyniki badania porównano do aktywności dzieci z innej szkoły w okolicy, które bawiły się na tradycyjnych urządzeniach, takich jak: zjeżdżalnie czy „małpi gaj”. W szkole katolickiej na miejscu placu zabaw umieszczono wiadra, rury, maty do ćwiczeń i bele siana. Bierną postawę (definiowaną jako siedzenie lub stanie na placu zabaw), reprezentowało tylko 30 procent dzieci, podczas gdy w szkole z tradycyjnym placem zabaw 61 procent uczniów nie przejawiało żadnej aktywności. Uczniowie, którzy korzystali z przedmiotów codziennego użytku domowego wykonywali 13 kroków więcej na minutę i bawili się bardziej intensywnie w stosunku do tych, którzy korzystali z tradycyjnego placu zabaw.
Badanie udowodniło, że wyposażenie przyszkolnych placów zabaw w proste przedmioty może zredukować bierne postawy uczniów o połowę, poprawić kreatywność i zwiększyć umiejętności rozwiązywania problemów społecznych.
"Konwencjonalne place zabaw są projektowane przez dorosłych. Nie bierze się pod uwagę w jaki sposób dzieci chciałyby się bawić" mówi Dr Hyndman. "W czasie, wzrastającej otyłości wśród dzieci, potrzebujemy twórczego podejścia do stymulacji fizycznej wśród młodzieży szkolnej" - powiedział główny autor badania.
Może więc w czasie wolnym lepiej pójść na poszukiwanie przygód w pobliskim lesie niż spędzać czas na placu zabaw? J
Autor: Ewa Buczkowska – dietetyk Akademii Zdrowego Przedszkolaka