Co można znaleźć w parówkach?
Czy zawsze wkładając parówki do sklepowego koszyka czytacie, co na temat składu napisał na opakowaniu producent? Wielu z was na pewno to robi, jednak dziwne składniki i szereg literek E z numerami niekoniecznie cokolwiek nam wyjaśniają. Przyjrzyjmy się więc, co w swoim składzie zawierają powszechne w polskich sklepach parówki.
Na szczęście coraz więcej jest parówek zawierających ponad 70% czystego mięsa, jednak wciąż na półkach sklepowych można znaleźć, co najgorsze głównie w produktach dla dzieci, parówki z przewagą mięsa oddzielanego mechanicznie (MOM).
MOM to najtańszy zamiennik czystego mięsa, w którym odnajdziemy skórki, chrząstki, kawałki kości czy nawet pazurów zwierzęcych. Warto więc zwracać uwagę, co producent napisał o składzie na opakowaniu.
Kolejnym szkodliwym składnikiem bardzo wielu parówek jest tzw. „wzmacniacz smaku”, czyli glutaminian sodu (E621). Jego spożycie może być szkodliwe i jest odradzane zwłaszcza dzieciom. Może powodować usztywnienie karku, pleców oraz ramion, a także szybsze bicie serca, bóle głowy czy osłabienia.
Składnikiem parówek, spotykanym w prawie każdym opakowaniu, jest też azotyn sodu (E 250). To syntetyczny konserwant stosowany powszechnie do peklowania wędlin. Jak podaje Federacja Konsumentów, jego nadmierne spożycie utrudnia transport tlenu przez krew, a poddany temperaturze powyżej 150 stopni C sprawia, że w reakcji z białkiem tworzą się rakotwórcze nitrozoaminy.
Co jeszcze znajdziemy wewnątrz powszechnie dostępnych w sklepach parówek? Na przykład fosforany, takie jak E451 czy E452, które wpływają na gorsze przyswajanie przez organizm składników odżywczych – wapnia, magnezu czy żelaza.
Parówki są produktem spożywczym, który nie powinien pojawiać się w diecie dziecka. Jeśli jednak z jakiegoś powodu musimy podawać je dzieciom, patrzmy koniecznie na opakowanie. Na rynku można już znaleźć parówki, które posiadają ponad 90% czystego mięsa i nie mają w składzie wzmacniaczy smaku.
źródło: WP.PL