Co 5 dziecko w polskiej szkole ma nadwagę!
Jedyny sposób na walkę z tym narastającym problemem to wczesna edukacja żywieniowa.
Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Specjaliści biją na alarm! Najnowsze badania opublikowane przez Instytut Żywności i Żywienia są zatrważające. Ponad 22 proc. uczniów szkół podstawowych w Polsce ma nadwagę!
Eksperci uważają, że pomóc może jedynie wczesna edukacja na temat zdrowego żywienia. Należy zacząć działać już jak najwcześniej – propagowanie zdrowego stylu życia powinno zacząć się najpóźniej w wieku przedszkolnym. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie uważa, że powinno się wprowadzić powszechny system certyfikacji szkół i przedszkoli "przyjaznych zdrowemu żywieniu i aktywności fizycznej" pod patronatem ministra edukacji oraz ministra zdrowia. Certyfikaty otrzymywałyby te placówki, które spełnią określone przez ekspertów kryteria i wymogi w tym zakresie.
Akademia Zdrowego Przedszkolaka już od kilku lat podejmuje działania, które propagują zmianę nawyków żywieniowych oraz budowanie świadomości żywieniowej w tym zakresie. Edukujemy dzieci oraz rodziców, aby uniknąć problemów związanych z otyłością.
Działania Akademii zostały docenione przez liczne instytucje państwowe. Naszymi Partnerami merytorycznymi są m.in.: Ministerstwo Edukacji Narodowej, Polskie Towarzystwo Dietetyki, Agencja Rynku Rolnego, Instytut Matki i Dziecka, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Miasto Stołeczne Warszawa oraz Państwowa Straż Pożarna.
Jeżeli chcesz uchronić swoje dziecko przed otyłością już dziś przystąp do Akademii. Czytaj nasze artykuły na www.zdrowyprzedszkolak.pl oraz zaopatruj się w zdrowe i ekologiczne produkty, które oferujemy na www.e-zdrowyprzedszkolak.pl, a z pewnością Twoje dziecko nie będzie borykało się z problemem otyłości. Jeżeli masz wątpliwości związane z kompozycją jadłospisu skonsultuj się bezpłatnie z naszym dietetykiem.
Poniżej prezentujemy artykuł zamieszczony na serwisie wyborcza.pl, który przedstawia wyniki najnowszych badań opublikowanych przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie.
Co piąte dziecko w wieku szkolnym ma nadwagę. Jak zatrzymać epidemię otyłości w Polsce?
Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. - Ktokolwiek zostanie prezydentem RP, powinien dopilnować, by powstały programy edukacyjne i zostały jak najszybciej wprowadzone w życie - apelują eksperci. Inaczej zaleje nas fala chorób.
Z okazji Europejskiego Dnia Walki z Otyłością, który obchodzony jest w piątek, Instytut Żywności i Żywienia opublikował najnowsze badania dotyczące otyłości i nadwagi u polskich dzieci oraz dorosłych. Jest bardzo źle. Już ponad 22 proc. uczniów szkół podstawowych i gimnazjów w Polsce ma nadmierną masę ciała!
Zawał, udar, cukrzyca typu 2.
Eksperci ostrzegają, że bez podjęcia zdecydowanych działań powstrzymujących rozwój epidemii otyłości w Polsce nasze społeczeństwo zacznie poważnie chorować.
- Wciąż nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że otyłość jest główną przyczyną takich chorób przewlekłych, jak: cukrzyca typu 2., choroby układu krążenia (zawał serca, udar mózgu), nadciśnienie tętnicze, nowotwory złośliwe (rak jelita grubego, sutka, gruczołu krokowego), kamica żółciowa, niealkoholowe stłuszczenie wątroby, zaburzenia hormonalne, np. zespół policystycznych jajników, zmiany zwyrodnieniowe układu kostno-stawowego czy nocny bezdech - wylicza prof. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie.
Osoby z nadwagą i otyłością prędzej czy później - w wyniku związanych z nimi powikłań i chorób - stają się pacjentami diabetologów, kardiologów, onkologów, neurologów, ginekologów, ortopedów, endokrynologów, dermatologów, a także psychologów i psychiatrów.
- Trzeba wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję do edukowania społeczeństwa na temat skutków nadmiernej masy ciała. Zwłaszcza że liczba osób z nadwagą i otyłością w Polsce systematycznie rośnie. Coraz więcej mamy w szpitalach pacjentów z otyłością olbrzymią, co stanowi bardzo duże obciążenie diagnostyczne, terapeutyczne i ekonomiczne dla systemu ochrony zdrowia. Aby zapobiec katastrofie i skrócić kolejki w służbie zdrowia, musimy zrobić wszystko, co tylko się da, aby zahamować epidemię otyłości, zwłaszcza w przypadku dzieci i młodzieży - mówi prof. Mirosław Jarosz.
64 proc. mężczyzn w Polsce ma nadwagę
- W latach 70. nadmierną masę ciała notowano w Polsce u mniej niż 10 proc. uczniów, podczas gdy obecnie już co piąte dziecko w wieku szkolnym boryka się z nadwagą lub otyłością. Winne są temu zmiany stylu życia, w tym głównie ograniczenie aktywności fizycznej i spożywanie zbyt dużej ilości wysokokalorycznych produktów. Jeśli tak dalej pójdzie, to niedługo dogonimy niechlubną czołówkę krajów europejskich, w której są m.in. Grecja, Węgry i Wielka Brytania - ostrzega prof. Jadwiga Charzewska z Instytutu Żywności i Żywienia, podkreślając, że otyłość nie tylko jest przyczyną innych chorób przewlekłych, lecz sama także jest chorobą.
Wśród dorosłych wcale nie jest lepiej. Szacuje się, że już 64 proc. mężczyzn w naszym kraju ma nadmierną masę ciała (wskaźnik BMI powyżej 25). W przypadku kobiet odsetek ten sięga już 49 proc. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia z 2015 r. 2,3 mld ludzi na świecie ma nadwagę, a 700 mln cierpi na otyłość. W roku 2006 było to odpowiednio 1,6 mld oraz 400 mln. W samej Unii Europejskiej w 2008 r. miało nadwagę lub było otyłe jedno dziecko na czworo. Zaledwie dwa lata później już jedno na troje. To już nie epidemia, ale pandemia, do której szybko dołącza Polska.
Specjalistom opadają ręce. Na konferencje poświęcone zdrowemu stylowi życia czy odpowiedniemu żywieniu przychodzi garstka dziennikarzy. Temat przebija się do mediów, ale z trudem. Więcej mówi się o nowych fantastycznych dietach czy superproduktach, które nagle "odtrują" i wzmocnią nam ciało, niż o codziennej racjonalnej diecie.
Powstają wprawdzie specjalne programy promujące prawidłowe żywienie wśród dzieci, ale rodzice wciąż mają problemy ze znalezieniem rzetelnej wiedzy na ten temat. Ich wysiłki, a także wysiłki nauczycieli i specjalistów od żywienia trzeba połączyć.
Co robić?
- Powinniśmy zacząć od wprowadzenia do polskich szkół przedmiotu "zdrowie", aby umożliwić dzieciom i młodzieży zdobycie informacji na temat zdrowego żywienia i zdrowego stylu życia oraz nauczyć dbania o zdrowie. Elementy takiej edukacji powinny też zostać wprowadzone do przedszkoli - tłumaczy "Wyborczej" prof. Jarosz. Jego zdaniem kolejnym krokiem powinno być wprowadzenie powszechnego systemu certyfikacji szkół i przedszkoli "przyjaznych zdrowemu żywieniu i aktywności fizycznej" pod patronatem ministra edukacji oraz ministra zdrowia. Certyfikaty otrzymywałyby te placówki, które spełnią określone przez ekspertów kryteria i wymogi w tym zakresie.
Instytut Żywności i Żywienia z powodzeniem przetestował już taki system w ramach Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy (projekt "Zachowaj równowagę"). W ramach bezzwrotnej pomocy finansowej przyznanej przez Szwajcarię m.in. Polsce powstały warsztaty dla kobiet w ciąży i matek karmiących, uczniów, otyłych dorosłych i producentów żywności.
- Ważnym elementem tej walki powinno być wprowadzenie do polskiego systemu ochrony zdrowia kompleksowych programów leczenia otyłości. Dobrym przykładem takiego rozwiązania są 12-tygodniowe programy redukcji masy ciała organizowane przez Instytut z partnerami w ramach wspomnianego wcześniej Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy - mówi prof. Jarosz.
Ktokolwiek zostanie prezydentem Rzeczypospolitej, powinien dopilnować, by odpowiednie programy powstały i zostały wprowadzone w życie. Bez tego niedługo nie tylko będziemy się martwić starzejącym się społeczeństwem, ale też schorowanymi dziećmi i młodymi dorosłymi. Czas na zastanawianie się nad tym, jakie zmiany wprowadzić, właśnie się skończył.
Źródło: wyborcza.pl