Kilka słów o mandarynce
Z jakim zapachem kojarzą nam się Święta? Oczywiście – korzenne, lekko słodkie przyprawy i…woń obieranych mandarynek! Te małe, okrągłe cytrusy wyglądają jak bliskie krewniaczki pomarańczy, a jednak smaku i zapachu nie da się pomylić :). Zapraszamy Was do poznania krótkiej historii mandarynki!
Większość osób kojarzy mandarynkę z gorącym klimatem południa, a jednak ten owoc pochodzi z Chin, gdzie od stuleci uprawia się drzewka mandarynkowe. Europejczycy dość późno mieli możliwość „zapoznać” się z tym słodkim cytrusem – dopiero na początku XIX wieku (Chiny nie dzieliły się szczególnie swoimi „specjałami”). Obecnie drzewka mandarynkowe są uprawiane w wielu krajach, a najwięcej w Japonii, Stanach Zjednoczonych, Brazylii oraz nad Morzem Śródziemnym.
Istnieje kilka legend dotyczących genezy nazwy „mandarynka”. Jedni uważają, że pochodzi od nazwy wyspy na Morzu Indyjskim – Mauritius (tubylcy wymawiają tę nazwę jako Mandara), inni że pochodzi od koloru szat chińskiego dostojnika - Mandaryna.
Owoce drzewka mandarynkowego dojrzewają 10 miesięcy po kwitnieniu. Później są zbierane (chociaż są odmiany, które po dojrzeniu mogą jeszcze rok spokojnie wisieć na gałązkach!) i sortowane do eksportu.
Istnieje mnóstwo odmian mandarynek (ciekawe ile potrafilibyście wymienić :)?), z czego najbardziej znane to:
- klementynka – to krzyżówka mandarynki i pomarańczy gorzkiej, której nazwa pochodzi od zakonnika Klemensa, który zasadził to drzewo,
- satsuma – japońska odmiana mandarynki,
- tangerynki – mandarynka amerykańska o czerwonym miąższu,
- ortanika – mieszaniec pomarańczy z tangerynką,
- tangela – bezpestkowa krzyżówka grejpfruta z mandarynką lub tangerynką.
Średnie spożycie mandarynek w Unii Europejskiej na przełomie roku 2010/2011, wyniosła 5,6kg/1 mieszkańca. W okresie zimowym spożycie tych cytrusów wzrasta – i bardzo dobrze! O cennych właściwościach mandarynek w kolejnym artykule.