W Chinach mandarynka to symbol obfitości i szczęścia. W Polsce oznacza nadejście zimy i okres przygotowań do Świąt. Czas to zmienić! W tym artykule postaramy się zmienić podejście do mandarynki, by od dziś kojarzyła się z obfitością składników prozdrowotnych :).

Mandarynki to bogactwo witaminy C, która wzmacnia organizm i chroni przed infekcjami - podniesienie odporności jest szczególnie ważne przy tak „zmiennych” pogodach. Zjedzenie już 2-3 mandarynek pokryje dzienne zapotrzebowanie na tą witaminę! Witamina C to naturalny antyoksydant czyli składnik przeciwutleniający, który przeciwdziała starzeniu, zmniejsza procesy zapalne i reguluje funkcje odpornościowe. W miąższu tych cytrusów znajdziemy także witaminę A, B1, B6, kwas foliowy oraz sporo minerałów m.in. potas, magnez, wapń, mangan. Warto też wspomnieć, że mandarynki to dobre źródło błonnika pokarmowego, odpowiedzialnego za prawidłowe trawienie.

Mandarynki są mocno zasadotwórcze (alkalizujące), pomagają utrzymać odpowiednią równowagę kwasowo-zasadową. Badania wykazały, że jedzenie mandarynek mogą zmniejszać ryzyko raka wątroby oraz łagodzą objawy przewlekłego zapalenia wirusowego wątroby. Jeżeli posiadacie w rodzinie kogoś ze schorzeniem wątroby, polećcie mu mandarynki.

Nie każdy wie, że nie tylko miąższ mandarynki wykazuje właściwości prozdrowotne, ale również skórka! Substancja w niej zawarta – salvestrol Q40, działa przeciwnowotworowo – wykazuje działanie uszkadzające komórki rakowe. Ze skórki uzyskuje się ceniony olejek eteryczny. Kwiaty mandarynki także są użyteczne – świeże i suszone są wykorzystywane do produkcji uspokajających herbatek.

Poznaliście już trochę zalety włączenia mandarynek do codziennej diety. Sezon na te owoce nadal trwa, nie traćcie więc czasu – zaopatrzcie się w zapasy tych cytrusów i razem z dziećmi wymyślcie ciekawe potrawy i desery mandarynkowe! My w następnym artykule trochę Wam w sprawach kulinarnych podpowiemy :).